środa, 10 listopada 2010

Trzeba żyć mimo wszystko

Ostatnio w telewizji nadawali film "Cast Away" z Tomem Hanksem w roli głównej. Postanowiłem, że posiedzę trochę dłużej i oglądnę go do końca.

Jak to w amerykańskich produkcjach bywa, głównym wątkiem filmowym jest miłość. Zwróciłem uwagę jednak na coś innego, ale o tym w dalszej części tego wpisu.

Główny bohater jest jedyną osobą, która przeżyła katastrofę samolotu. Wyrzucony przez fale, znalazł się na bezludnej wyspie, gdzie żył w samotności przez trzy lata. Przeżył ponieważ miał cel – przetrwać.

W filmie doskonale przedstawiono jedną z największych ludzkich potrzeb - kontaktu z drugim człowiekiem. Noland (Tom Hanks) wpadł na pewien pomysł wykorzystując piłkę, którą znalazł wśród paczek wyrzuconych na brzeg tuż po katastrofie. Na piłce narysował twarz, która pełniła rolę jego towarzysza przez cały pobyt na wyspie.


Zwróciłem uwagę jednak na coś dodatkowego. Owy film zmusił mnie do pewnej refleksji odnośnie naszego życia.
Zacząłem się zastanawiać, co ja bym zrobił, gdym znalazł się podobnej sytuacji?
Co byłoby dla mnie ważne? Czy myślałbym o tym jakie fajne portki sobie tym razem kupić?
Albo gdzie pojechać w tym roku na urlop? Chyba jednak nie.

No właśnie, a co dla Ciebie byłoby ważne?
Dlaczego nie można postawić sobie takich pytań teraz? Czy muszę czekać na mement, aż znajdę się w beznadziejnej sytuacji?
Choć minęło sporo czasu , kiedy zadałem sobie pierwszy raz to pytanie, to wciąż się nad tym mocno zastanawiam.
Dlaczego istnieję na tej Planecie? Jaka jest moja rola? Czy mam jakąś misję do spełnienia?
Co takiego robię, aby przetrwać? Tak, tak przetrwać. Każdy z nas ma taki moment w życiu, że się nad tym zastanawia.
Czy to, co do tej pory zrobiłem ma jakiś sens? Czy raczej dryfuję na swojej życiowej tratwie, licząc na to, że ktoś mnie uratuje?
Trudne pytania? Pójdźmy dalej tym tropem, może coś się w końcu wyklaruje?

Tak na marginesie, to uwielbiam stawiać sobie tego typu pytania. Zmuszają mnie one do refleksji, po której od razu czuję się lepiej. Ciebie również zachęcam do tego.
A więc, po co żyjesz na tej Ziemi?
Zadając te pytania, przypomniało mi się, że kiedyś stworzyłem krótki film, w którym postawiłem kilka podobnych pytań.
Jeśli go nie widziałeś, to zrób to teraz.



W filmie pojawiła się kwestia wartości, które wyznajemy. O wartościach pisałem już w innym poscie.

Możesz tam zaglądnąć i zrobić ciekawe ćwiczenia, być może będzie Ci łatwiej odpowiedzieć na ważne pytania odnośnie Twojej misji życiowej.

W tym miejscu zachęcam również do pozostawienia komentarza. Wierzę w to, że może rozwinąć się bardzo ciekawa dyskusja na ten temat.

Pozdrawiam,
Artur

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz